PROCAM Agronomia Sukcesu > Aktualności > Porady > ODCHWASZCZANIE TO NIE SYSTEM ZERO-JEDYNKOWY

ODCHWASZCZANIE TO NIE SYSTEM ZERO-JEDYNKOWY

Pośrednim wyjściem między zabiegiem doglebowym a nalistnym są kombinacje doglebowo-nalistne we wczesnych fazach rozwojowych. Wymagają one wciąż dość dobrego uwilgotnienia gleby, ale powodują, że wykorzystuje się również częściowe działanie nalistne wykazywane przez niektóre substancje zawarte w herbicydach doglebowych (np. tienkarbazon metylu, terbutyloazyna, mezotrion).

Przykładem takiego rozwiązania w fazie ok. 3 liści kukurydzy może być:

2,5 l Primextra Gold + 1 l Ventto 040 OD

Jeszcze bardziej elastyczną, ale zarazem najpewniejszą metodą, jest metoda dawek dzielonych, wymagająca od plantatora nieco więcej czujności i czasu. Można wymienić kilka możliwych kombinacji dawek dzielonych:

1. Zabieg przedwschodowy (również możliwe użycie herbicydu nieselektywnego) + zabieg nalistny, np.:

I 2,5 l Primextra Gold przedwschodowo;
II 1 l Monsoon Active w fazie ok. 4-6 liści kukurydzy;
I 2,5 l Primextra Gold przedwschodowo;
II 100 g Maister 310 WG + Mero 842 EC.

2. Zabieg doglebowo-nalistny we wczesnej fazie + zabieg nalistny np.:

I 0,75 l Monsoon Active w fazie ok. 2 liści kukurydzy;
II 0,75 l Monsoon Active;
w fazie ok. 4-8 liści kukurydzy.
lub
I 2,5 l Primextra Gold do fazy 1-2 liści kukurydzy;
II 100 g Maister 310 WG + Mero 842 EC w fazie 4-6 liści kukurydzy.

3. Zabieg nalistny w dawkach dzielonych. Szczególnie przydatny w zwalczaniu niektórych chwastów np. chwastnicy i innych prosowatych lub przy niesprzyjającym przebiegu pogody np. susza):

I 0,75 l Monsoon Active w fazie 2-4 liści kukurydzy
II 100 g Maister 310 WG + Mero 842 EC w fazie ok. 4-6 liści kukurydzy.

Oczywiście nie tylko powyższe czynniki decydują o wyborze metody odchwaszczania. Jeśli mamy do czynienia z glebą o bardzo wysokiej zawartości materii organicznej, powinniśmy się decydować na zabiegi nalistne. W przypadku uprawy kukurydzy na glebach o wysokiej zawartości części ilastych należy stosować dawki bliższe górnej granicy, zalecanej w etykiecie herbicydów doglebowych lub przestawić się na metodę nalistnych dawek dzielonych. Szczególnie, jeśli jest problem z dobrym doprawieniem gleby. Ważne kryterium doboru właściwego dla naszej plantacji herbicydu to również następstwo roślin w płodozmianie. Chcąc zastosować powyżej 60 g mezotrionu na hektar, należy wykluczyć w następnym roku zasiew buraka cukrowego oraz gatunków z rodziny bobowatych. Również tienkarbazon metylu będzie generował pozostałości, po których lepiej nie decydować się na zasiew buraka cukrowego kolejnej wiosny, mimo że oficjalne zalecenia mówią jedynie o wykonaniu głębokiej orki.

Twoja woda do zabiegu to nie samo H2O

Temat jakości wody poruszany był na łamach agronomii sukcesu już co najmniej kilkanaście razy. Dla przypomnienia, jeśli poruszamy kwestię jakości wody, rozpatrujemy głównie jej dwa parametry – pH oraz twardość. Dużą część herbicydów zaleca się stosować w przedziale pH 5,5-6,0 (np. bromoksynil, mezotrion). Wyjątkiem są m.in. sulfonylomoczniki, które najlepiej rozpuszczają się w wodzie o pH 7,5-9. Dlatego nie można przyjąć prostej definicji, że ciecz robocza dla herbicydu musi mieć odczyn kwaśny. Twardość wody to nieco bardziej skomplikowany temat. Rozróżniamy twardość węglanową (nietrwałą) oraz niewęglanową (trwałą). Przyczyną twardości nietrwałej jest zawartość węglanów, wodorowęglanów i wodorotlenków magnezu oraz wapnia. Twardość trwała spowodowana jest innymi związkami takimi jak np. siarczany i chlorki. W praktyce często określa się razem dwa powyższe typy jako twardość ogólną.

Wysoka twardość wody a działanie herbicydów

Dlaczego wysoka twardość wody zagraża skutecznemu działaniu herbicydów? Część z nich jest produkowana w postaci soli, które w wyniku hydrolizy rozpadają się w wodzie na aniony i kationy. Aniony łączą się z kationami wapnia i magnezu (twardość węglanowa). Wskutek tego cząsteczka aktywna herbicydu zmienia się chemicznie i jest zneutralizowana lub co najmniej zostaje pozbawiona swojej pierwotnej skuteczności poprzez wytrącenie się w postaci trudniej rozpuszczalnego i mniej mobilnego w roślinach związku.

Twardość wody

Na twardość wody należy szczególnie zwracać uwagę, jeśli zamierzamy użyć w zabiegach odchwaszczania kukurydzy substancji takich jak: glifosat, dikamba, 2,4-D. Do obniżania twardości wody stosuje się kondycjonery wody. Wiążą one opisane wyżej kationy w związki nieaktywne chemicznie względem substancji aktywnych herbicydów. Dobrym rozwiązaniem na opisane powyżej problemy jest produkt Isotak Max, który łączy w sobie funkcje dodatku skutecznie zakwaszającego ciecz (rys. 1.), kondycjonera wody (rys. 2.) oraz adiuwantu. W praktyce najczęściej nie stosujemy pojedynczej substancji, tylko mieszaniny herbicydowe z różnych grup chemicznych.

herbicydy na chwasty

Gdy w jednym zbiorniku mamy zmieszać np. nikosulfuron oraz bromoksynil z terbutyloazyną, a chcemy zwiększyć skuteczność działania wszystkich substancji, najpierw polecamy wlać środek zawierający nikosulfuron. Następnie po kilku minutach mieszania wlewamy produkt Isotak Max, a jako trzeci w tej kolejności dodamy preparat będący fabryczną mieszaniną bromoksynilu z terbutylazyną taki jak np. Zeagran 340 SE. Należy zwrócić uwagę na błąd dodawania substancji zakwaszających przed rozpuszczeniem sulfonylomoczników również ze względu na niebezpieczeństwo uszkodzenia rośliny następnie opryskiwanej, szczególnie z dodatkiem boru (np. burak cukrowy). Bor podniesie pH cieczy roboczej, która doskonale rozpuści resztki sulfonylomocznika z poprzedniej mieszaniny i zostaną one wypryskane na plantacji buraka cukrowego, co na pewno będzie skutkowało fitotoksycznością.

Bromoksynil jest bardzo przydatną substancją w odchwaszczaniu kukurydzy i jako nieliczna wykazuje kontaktowy (parzący) mechanizm działania na chwasty. Przy mieszaninach bromoksynilu z nikosulfuronem powinno się zwracać uwagę, jaką formulacją nikosulfuronu dysponujemy. Jeśli łączymy nikosulfuron w formulacji OD z bromoksynilem, to już w tym momencie musimy być bardzo ostrożni przy wykonywaniu zabiegów – pod żadnym pozorem nie wykonywać ich rano lub w pełnej operacji słonecznej. Dodatkowo do takiego połączenia lepiej nie dodawać adiuwantów, wspomagających wnikanie substancji do rośliny. Bezpieczniejszą opcją będzie wybór do takiej mieszaniny nikosulfuronu w formulacji SC np. Fornet 040 SC lub formulacji WG np. Templier 750 WG oraz dodatek Isotak Max. Oczywiście formulacja OD będzie zalecana w połączeniu z innymi środkami – np. bardzo popularny duet wsparty dodatkiem adiuwantu: 0,2 l Isotak Max + 1,0 l Ventto 040 OD + 0,2 kg Mocarz 75 WG.

Zapobiegać póki można

Obecnie tak bardzo polega się na ochronie chemicznej, że wszelkie niezwalczone egzemplarze górujące ponad łanem rośliny uprawnej wręcz złoszczą plantatora. Wszystko wskazuje na to, że takie przypadki będą coraz częstsze. Do większości z nas dotarły już zapewne informacje o dalszym ograniczaniu puli substancji aktywnych służących od lat do ochrony chemicznej, nie tylko kukurydzy. Ostatnia decyzja KE to potężny cios w stronę producentów ziemniaka oraz strączkowych. Chodzi o wycofanie dikwatu (np. popularne Reglone 200 SL oraz oczywiście pozostałe produkty oparte na tej substancji). Należy więc rozsądnie dbać o niedawanie organom legislacyjnym dodatkowego powodu, jakim jest np. uodpornienie chwastu na daną substancję lub często nawet grupę substancji.

Odporność na chwasty

Kukurydza, jako jedna z nielicznych roślin uprawnych, znosi monokulturę, co potęguje ryzyko wystąpienia zjawiska odporności chwastów. W Polsce ok. 1/5 areału kukurydzy to uprawa w monokulturze. Największe ryzyko stwarzają plantatorzy, którzy znajdując zadowalające ich rozwiązanie herbicydowe w kukurydzy stosują je przez kilka lat po sobie, do momentu, kiedy nie zacznie spadać jego skuteczność. Poprzez takie postępowanie tracą w swoim warsztacie pracy kolejno przydatne „narzędzia”. Należy zwrócić również uwagę, że bardzo duża część substancji używanych w ochronie kukurydzy należy do tzw. grupy działania B (inhibitory ALS). Z zarejestrowanych w Polsce prawie 200 środków do odchwaszczania kukurydzy, więcej niż 90 zawiera substancje z tej grupy działania. Ponadto ten mechanizm jest bardzo mocno nadużywany w ochronie herbicydowej zbóż, co doskonale widać było w ostatnich 2 sezonach, gdzie wiele plantacji, mimo kosztownych zabiegów, miało duży udział gatunków niepożądanych. W celu uniknięcia nasilenia zjawiska odporności chwastów należy stosować mieszaniny substancji z różnych grup chemicznych lub często rotować mechanizmy działania. Chociaż to ostatnie jest często trudne do wykonania
w praktyce.

chwasty w kukurydzy

Kukurydza znosi monokulturę, co potęguje odporność na chwasty

Szczególnie uciążliwe chwasty w kukurydzy

W spektrum chwastów zagrażających uprawie kukurydzy znajduje się kilka szczególnie uciążliwych gatunków:

  • Perz właściwy – często na zaniedbane działki, jako pierwsza dla przetarcia szlaku trafia kukurydza. Zdaniem wielu plantatorów można w niej bezproblemowo zwalczać perz. Jest to bardzo powierzchowna prawda. Zapomina się o dodatkowej szkodliwości allelopatycznej tego gatunku. Perz oprócz oczywistej bezpośredniej konkurencji, wydziela do gleby substancje chemiczne, które są szczególnie szkodliwe dla kukurydzy. Powoduje to dodatkowe 15-30% obniżenie plonowania, z tego też powodu lepiej starać się zwalczać perz w roślinie uprawnej poprzedzającej kukurydzę. Jeśli jednak mimo wszystko dojdzie do konieczności zwalczania tego gatunku w kukurydzy, należy to robić w fazie od 4 liści perzu, po to, aby środek mógł być pobrany przez liście chwastu. Do zwalczenia tego gatunku należy użyć: Mero 842 EC + 150 g Maister 310 WG lub 1,5 l Ventto 040 OD lub Fornet 1,5 l/ha + 0,2 l Isotak Max.
  • Komosa biała – chwast groźny ze względu na dość szybkie tempo wzrostu, falowe wschody, duży bank nasion w glebie oraz dominujący w łanie pokrój. Dodatkowo komosa biała często pokryta jest woskiem utrudniającym wnikanie substancji aktywnej herbicydów. Warunkiem skutecznej doglebowej kontroli tego chwastu jest wilgotna gleba oraz ciepła pogoda. Wówczas dobrze kontrolują ten chwast tak popularne środki doglebowe jak Primextra Gold, Lumax 537,5 SE. W nalistnych wariantach walki z komosą należy się posiłkować głównie regulatorami wzrostu: np. 2,4 – D (Mustang 306 SE), dikamba (Mocarz 75 WG) do fazy 5 liści kukurydzy lub preparatami zawierającym w swym składzie bromoksynil np. Zeagran do fazy 8 liści, który jest również szczególnie przydatny w przypadku suszy. Nie zaleca się zabiegów regulatorami wzrostu powyżej fazy 5 liści kukurydzy ponieważ wówczas większość roślin wykształca zawiązki kolb. Regulatory wzrostu są bardzo aktywne w momencie, kiedy roślina zaczyna wytwarzać części generatywne. Stąd należy unikać stosowania regulatorów w późniejszych fazach, nawet jeśli etykieta środka dopuszcza taki termin. Do wszystkich powyższych wskazany jest dodatek 0,2 l Isotak Max.
  • Szarłat szorstki – groźny głównie ze względu na dwa czynniki. Po pierwsze jest chwastem ciepłolubnym więc jego masowe wschody często następują dopiero w fazie 3-4 liści kukurydzy, kiedy już nieco stracimy czujność. Po drugie wykazuje typ fotosyntezy C4, co sprawia, że w ciepłych warunkach rośnie drastycznie szybko. Nie jest szczególnie odporny na działanie herbicydów. Dobrze zwalczą go zabiegi nalistne oparte o regulatory wzrostu lub sulfonylomoczniki w kombinacji z trójketonami (np. mezotrion + nikosulfuron). Ponownie pomocny będzie również bromoksynil. Najważniejsze, aby nie przegapić fazy 2-4 liści właściwych tego chwastu.
  • Bodziszek drobny – w przeciwieństwie do dwóch poprzednich gatunków, bodziszek nie zagraża przerośnięciem roślin kukurydzy. Warto jednak pamiętać o aspekcie bardzo wysokich potrzeb świetlnych kukurydzy i zjawisku, które określamy jako albedo (stosunek ilości promieniowania odbitego do padającego). Oprócz oczywistej konkurencji o składniki pokarmowe i wodę dochodzi jeszcze fakt, że część promieni słonecznych zostanie pochłonięta przez „dywan” z bodziszka. Gdyby międzyrzędzia były czyste – odbite promieniowanie doświetliłoby rośliny kukurydzy. Bodziszek jest chwastem, z którym bardzo ciężko się walczy, po przekroczeniu przez niego fazy 2 liści. Dlatego najlepiej zająć się nim do fazy pierwszego liścia właściwego. Bodziszka drobnego ogranicza doglebowo-nalistne działanie substancji takich jak s-metolachlor i terbutylazyna. Dobrze działającym herbicydem, nawet w nieco bardziej suchych warunkach, jest tutaj Primextra Gold. Nalistnie skutecznie kontrolowany jest on przez bromoksynil np. Zeagran 340 SE.
  • Psianka czarna – ten chwast zasługuję na uwagę z podobnego powodu, co szarłat szorstki – pojawia się na plantacji późno, kiedy nasz monitoring chwastów jest już mniej intensywny. Nie dorasta jednak do takich rozmiarów jak szarłat, raczej nie przekracza wysokości 50 cm. Nie oznacza to, że nie jest gatunkiem konkurencyjnym. Psianka czarna powinna wzbudzać czujność szczególnie u plantatorów kukurydzy przeznaczonej na kiszonkę, gdyż zawiera trujące saponiny i glikoalkaloidy, których obecność w kiszonce jest niepożądana. Psianka czarna jest kłopotliwa w terminie zabiegu, natomiast jej wrażliwość na herbicydy nieco ułatwia zadanie. Doglebowo-nalistnie bardzo skutecznie zabezpiecza przed nią stosowanie tienkarbazonu metylu (Monsoon Active). Typowo nalistne substancje aktywne kontrolujące ten chwast to wspominany już wielokrotnie bromoksynil. Dość skutecznym działaniem cechuje się również mieszanina nikosulfuronu z preparatem Mocarz 75 WG (do fazy 5 liści kukurydzy).

 

  • Chwastnica jednostronna – ostatnia na tej liście, ale na pewno nie najmniej ważna. Wiosna 2018 była niespotykanie ciepła. Z tego względu, w zbożach jarych w wielu przypadkach było konieczne użycie preparatu zwalczającego chwasty jednoliścienne. Właśnie za sprawą wysokiej presji chwastnicy jednostronnej. Pojawiła się ona również w rzadszych łanach zbóż ozimych. Opisana powyżej sytuacja jest dobrym dowodem na to, że jest to również chwast ciepłolubny. Co ważne chwastnica jest z tego powodu dominującym gatunkiem w zachwaszczeniu wtórnym na południu Polski. W praktyce często występuje w parze z włośnicami, które należą do grupy chwastów tzw. prosowatych. Na szczęście nawet, jeśli nie rozróżniamy tych 2 gatunków bardzo skutecznym rozwiązaniem wciąż od lat pozostaje preparat Maister 310 WG (rys. 3). W przypadku zastosowania nikosulfuronu konieczny w zwalczaniu chwastnicy jednostronnej jest dodatek adiuwantu, nawet, jeśli jest to nikosulfuron w formulacji OD. Należy pamiętać, że jeśli chwastnica jest w fazie 3 rozkrzewień, skuteczna dawka to minimum 50 g nikosulfuronu na hektar, czyli 1,2-1,25 l Ventto 040 OD lub Fornet.
chwasty w kukurydzy

Może Cię także zainteresować: Analiza warunków glebowych i meteorologicznych w uprawach kukurydzy